Już za samą wdzięczną nazwę folia bąbelkowa mogłaby zyskać naszą sympatię, jednak nie o nazwę tu tak naprawdę się rozchodzi.Ten plastikowy materiał ułatwił przeprowadzki i ogólny transport przedmiotów narażonych na uszkodzenia. To dzięki niemu cieszymy się spokojem przy rozpakowywaniu nienaruszonych podróżą rzeczy. Mało kto wie, że w ostatni dzień stycznia obchodzony jest Dzień Uznania dla Folii Bąbelkowej (Bubble Wrap Appreciation Day) w dniu 31 stycznia, nie jest on bynajmniej związany z uznaniem ze względu na praktyczne atuty folii. Folia bąbelkowa otrzymała swój dzień przez atuty rozrywkowe jakie posiada! Uzależniające strzelanie z folii bąbelkowej to po prostu pasja, ale i nałóg.  Kto nie rozgniótł chociaż jednego pęcherzyka z powietrzem ten nie zrozumie fenomenu prostej czynności, ale nawet nieuzależnieni mogą dostrzec urok w naiwnie prostej rozrywce, która wciąga, nie szkodzi i odstresuje. Fenomen przebijania folii przybrał tak duże rozmiary, że w internecie można znaleźć nawet specjalne gry polegające na przekłuwaniu wirtualnych bąbelków. Mądre czy nie, przebijanie pęcherzyków z powietrzem jest słynne na całym świecie i ma już miliony fanów.
Zgniatanie folii bąbelkowej stało się dyscypliną w której bite są rekordy świata rejestrowane w księdze Guinnessa. W biciu rekordów startują całe szkoły na całym świecie.
Może spróbujemy i my. Folię taką znalazłam w hurtowni http://www.rajapack.pl/. Można ją kupić z bąbelkami o różnej wielkości, więc warto sprawdzić jak to się ma do księgi rekordów Guinnessa.

Jak donosi prasa lokalna w jednej z placówek pocztowych, pracownicy placówki tak zajęli się strzelaniem z folii bąbelkowej, że w roztargnieniu zapomnieli roznieść listy.
Popatrz na zdjęcie, czy można się oprzeć by trochę nie postrzelać ?